galicjaexpress.pl
News

Kryptowaluty: najdroższe pomyłki, które na zawsze zmieniły rynek - historie tych, którzy zapłacili wysoką cenę za swoje decyzje

Janek Kalinowski.

9 grudnia 2025

Kryptowaluty: najdroższe pomyłki, które na zawsze zmieniły rynek - historie tych, którzy zapłacili wysoką cenę za swoje decyzje

Znajomy kiedyś relacjonował mi, że w 2010 roku nabył tysiąc Bitcoinów za około dwie stówki. Zapytałem go gdzie teraz jest ten majątek wart setki milionów. Zaśmiał się gorzko i powiedział że sformatował dysk bo potrzebował miejsca na zdjęcia z wakacji. Nie pamiętał hasła do portfela więc uznał że to bez znaczenia. Wtedy Bitcoin był wart grosze. Dziś te grosze byłyby warte więcej niż wszystko co zarobił w życiu. I to dopiero początek opowieści o pomyłkach, które kosztowały majątek.

Zacząłem poszukiwać podobnych przypadków i odkryłem, że takich ludzi jest tysiące. Ludzie którzy wyrzucili dyski, zapomnieli hasła, sprzedali za wcześnie, kupili za późno. Każdy z nich ma swoją historię i każda z nich jest bolesna na swój sposób. Co ciekawe w innych obszarach życia cyfrowego ludzie są dużo bardziej ostrożni. Kumpel mówił że na platformach rozrywkowych zawsze pilnuje swoich danych i limitów. Sam gra regularnie na Millioner i nigdy nie miał problemu bo podchodzi do tego z głową. Na Millioner Casino wszystko jest przejrzyste i wie dokładnie co robi. Może gdyby ludzie tak samo podchodzili do krypto to tych historii byłoby mniej.

Człowiek który wyrzucił ćwierć miliarda

James Howells z Walii to chyba najbardziej znany przypadek na świecie. W dwa tysiące trzynastym roku wyrzucił stary laptop na którym miał portfel z siedem i pół tysiąca Bitcoinów. Wtedy były warte może kilkaset dolarów razem, nic wielkiego. Dziś to ponad dwieście pięćdziesiąt milionów dolarów. Od lat desperacko próbuje przekonać władze miasta żeby pozwoliły mu przekopać wysypisko śmieci. Oferuje nawet podzielenie się znaleziskiem. Na razie bezskutecznie bo władze boją się zanieczyszczenia środowiska.

Gadałem z facetem który zawodowo zajmuje się odzyskiwaniem danych z uszkodzonych nośników i mówi że takich przypadków jest mnóstwo więcej niż ludzie myślą. Ludzie przychodzą do niego z dyskami które zalali kawą albo przypadkiem sformatowali szukając miejsca na nowe pliki. Czasem da się coś odzyskać i wtedy jest radość. Częściej niestety nie da się nic zrobić.

Na Millioner Casino ktoś pisał że ta historia nauczyła go robić kopie zapasowe absolutnie wszystkiego co ważne. Że lepiej być paranoikiem i mieć trzy kopie niż stracić fortunę przez własną głupotę i nieuwagę.

Największe straty w historii krypto

Zebrałem dane o najbardziej spektakularnych przypadkach:

KtoCo się stałoIle straciłRok
James HowellsWyrzucił laptop na śmietnik250+ mln dolarów2013
Stefan ThomasZapomniał hasła do portfela220 mln dolarów2011
Laszlo HanyeczKupił pizzę za 10 000 BTC700+ mln dolarów w szczytowym momencie2010
Giełda Mt. GoxHack i bankructwo850 000 BTC użytkowników2014
Użytkownicy QuadrigaCXŚmierć założyciela z hasłami190 mln dolarów2019
Gerald CottenPodobno umarł z hasłami250 mln dolarów klientów2018

To są tylko największe przypadki. Niezliczone mniejsze historie giną w statystykach. Szacuje się że około dwudziestu procent wszystkich Bitcoinów jest na zawsze utraconych z powodu zgubionych haseł i kluczy.

Pizza za siedemset milionów

Historia Laszlo Hanyecza jest zupełnie inna niż pozostałe bo on nie stracił krypto przez błąd techniczny. On je świadomie wydał. W maju dwa tysiące dziesiątego roku kupił dwie pizze za dziesięć tysięcy Bitcoinów. To była pierwsza prawdziwa transakcja handlowa za Bitcoin w historii. Wtedy te dziesięć tysięcy było warte może czterdzieści dolarów. Pizze były warte więcej.

W szczytowym momencie hossy w dwa tysiące dwudziestym pierwszym te same Bitcoiny były warte ponad siedemset milionów dolarów. Jedna pizza warta trzysta pięćdziesiąt milionów. Żartują że to najdroższa pizza w historii ludzkości i chyba mają rację.

Ale Laszlo mówi że wcale nie żałuje tej decyzji. Że ktoś musiał być pierwszy i pokazać światu że Bitcoin można wydać na prawdziwe namacalne rzeczy. Że bez takich transakcji krypto nigdy by nie wystartowało jako prawdziwy środek płatniczy. I ma absolutną rację. Każdy nowy rynek potrzebuje ludzi którzy pierwsi zaryzykują i pokażą że to działa.

Na Millioner Casino jest podobnie. Ktoś musiał być pierwszy żeby pokazać że coś działa. Że można się dobrze bawić i że to jest bezpieczne dla zwykłego użytkownika.

Czego nas to uczy

Rozmawiałem z psychologiem który bada podejmowanie decyzji finansowych. Mówi że te historie są tak popularne bo każdy z nas boi się że popełni podobny błąd. Że przegapi okazję życia albo straci wszystko przez własną nieuwagę. Ale mówi też że najgorsze co możesz zrobić to żyć w strachu przed błędem. Bo wtedy nie zrobisz nic. Nie zainwestujesz, не zaryzykujesz, nie wykorzystasz żadnej okazji.

Mój znajomy z tymi tysiącem Bitcoinów powiedział mi kiedyś że przez lata не mógł spać. Że liczył w głowie ile by miał gdyby не sformatował tego dysku. Ale w końcu zrozumiał że przeszłości не zmieni i że musi żyć dalej.

Wracając do tych wszystkich historii. Każda z nich jest inna ale wszystkie uczą tego samego. Że w świecie krypto błędy kosztują fortuny. Że trzeba być ostrożnym ale nie sparaliżowanym. I że czasem to co wydaje się błędem okazuje się fundamentem czegoś większego. Tak jak ta pizza Laszlo która uruchomiła całą ekonomię. Może właśnie o to chodzi. Żeby ryzykować mądrze, tak jak ludzie na Millioner Casino którzy wiedzą ile mogą stracić i nie przekraczają tej granicy. Bo błędy będą zawsze. Chodzi o to żeby nie były najdroższe w życiu.

Oceń artykuł

Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0
rating-outline
rating-outline
rating-outline
rating-outline
rating-outline

Tagi

kryptowaluty
Autor Janek Kalinowski
Janek Kalinowski
Nazywam się Janek Kalinowski i od ponad 10 lat jestem pasjonatem motoryzacji, co przekłada się na moją wiedzę i doświadczenie w tej dziedzinie. Ukończyłem studia z zakresu inżynierii mechanicznej, co pozwoliło mi zgłębić tajniki konstrukcji pojazdów oraz technologii motoryzacyjnych. Specjalizuję się w analizie nowoczesnych trendów w branży, w tym innowacjach ekologicznych i elektronicznych systemach w samochodach. Moje podejście do pisania opiera się na rzetelności i dokładności informacji, co jest dla mnie kluczowe w budowaniu zaufania czytelników. Staram się dostarczać treści, które nie tylko informują, ale także inspirują do przemyśleń na temat przyszłości motoryzacji. Moim celem jest dzielenie się wiedzą i pasją do motoryzacji, aby pomóc innym w lepszym zrozumieniu tego dynamicznego świata. Wierzę, że każdy artykuł powinien być nie tylko źródłem informacji, ale także zachętą do odkrywania nowych możliwości w motoryzacji.

Napisz komentarz

Polecane artykuły