Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, wcześniej trzeba wyjaśnić, czym jest dochód pasywny.
Jak wyjaśnia serwis Merito: "Dochód pasywny to sytuacja, w której wykonujemy określoną czynność lub wydajemy określoną kwotę kapitału i potem czerpiemy z tego korzyści przez krótszy lub dłuższy okres. Należy jednak pamiętać, że nie oznacza to żadnej aktywności, ponieważ przy różnego typu przedsięwzięciach, potrzebne jest choć minimum uwagi i zaangażowania."
Czy w takim razie inwestycja w samochody klasyczne wpisuje się w ten szablon? Jak najbardziej tak. Wszak każdy z elementów spełnia definicję dochodu pasywnego.
Zaczynając od samego pomysłu – pierwszym etapem w tym przypadku będzie nabycie klasycznego samochodu, którego stan techniczny, unikatowy status, oryginalność i wiele innych aspektów będą sprawiać, iż ten z biegiem czasu zacznie zyskiwać na wartości, a jego pasywa zmienią się w aktywa.
I nie ma znaczenia, czy chodzi o markę Porsche, Mercedes-Benz, Volkswagen, BMW, Alfa Romeo, Ferrari, Aston Martin, Ford, Buick czy Cadillac. Dziś po drogach jeżdżą youngtimery tych marek, jak również białe kruki, bądź też inne klasyki będące łakomym kąskiem dla kolekcjonerów.
Jeśli już jesteśmy w posiadaniu auta będącego obiektem naszych westchnień, na kolejnym etapie trzeba o niego po prostu dbać. Finalnie po latach garażowania możemy pokusić się o jego sprzedaż i jeśli dobrze trafiliśmy z naszą inwestycją, czeka nas miła niespodzianka w postaci zwrotu ze sporą nawiązką. Wypisz wymaluj dochód pasywny.
Inwestowanie w samochody klasyczne i zabytkowe: mit czy rzeczywistość?
Oczywiście w większości przypadków samochody przede wszystkim tracą na wartości i już w momencie opuszczenia salonu drastycznie spada ich potencjał inwestycyjny. Jednak motoryzacja dysponuje całkiem sporą liczbą modeli, które z biegiem lat zyskały status kultowych i mimo dość bolesnej metryki daleko im do śmietnika historii, a tym bardziej do wysypiska śmieci.
Ponadto, warto rozejrzeć się za autami, które dobrze rokują, a więc takie, które po latach mogą stać się na rynku niezwykle pożądane.
Poza tym, szczególną uwagę należy zwrócić na:
- Drogie klasyki
- Youngtimery
- Nowe modele, które w dalszej perspektywie mogą zyskać
- Unikaty
- Przyszłe klasyki
W jaki sposób inwestowanie w samochód może stać się dochodem pasywnym?
Aby zarobić na czterokołowcach, wcale nie trzeba inwestować w samochody klasyczne lub auta wykazujące kolekcjonerski potencjał. Zwłaszcza, że nie musi to być droga zabawa. Jeśli inwestowanie w klasyczne cacka przerasta nasze możliwości finansowe, a przy tym zysk oraz potencjał wzrostu nie są dla nas satysfakcjonujące, warto zejść na ziemię i zdecydować się na inną formę zarobkową niżeli dochód pasywny.
Z całą pewnością dobrym rozwiązaniem będzie wynajem. Ten sprawdzi się zarówno w przypadku zabytkowych i luksusowych aut, jak i zwykłych pojazdów. Otóż te wyjątkowe bryki będące naszą lokatą możemy na co dzień wykorzystywać przy okazji najróżniejszych uroczystości, jak na przykład wesela, święta motoryzacyjne, wydarzenia miejskie z plenerową ekspozycją i tak dalej.

Mając w swoim garażu takie perełki jak zabytkowe Porsche 911 Turbo, Mercedesa, czy Ferrari, z całą pewnością dostaniemy propozycję zaprezentowania go na jakiejś wystawie bądź przewiezienia pary młodej sprzed ślubnego kobierca na salę weselną.
Jak już wspomniano, alternatywą będzie zakup auta o wysokim potencjale użytkowym.
"Wynajem samochodów staje się coraz bardziej popularny i dotyczy to nie tylko aut osobowych, ale także dostawczych." – informuje strona Carnet.
Wypożyczanie pojazdów można zacząć od jednego auta, a następnie pójść w rozwój floty, która z pewnością się opłaci. Zarabiać na samochodach można także w ramach usług taksówkarskich, dostawy różnych dóbr lub też nadruku materiałów reklamowych.
Ukryte koszty i amortyzacja auta
Co dość jasne, inwestycja w pojazd obarczona jest jest pewnymi wadami oraz mankamentami.
Przed rozważeniem tego typu inwestycji trzeba na tapet wziąć między innymi konieczność uiszczania podatków, koszty amortyzacji, cykliczne przelewy na ubezpieczenie i w przypadku czterokołowców, których charakteryzuje unikalność – konserwacja. Każdy z tych punktów może spędzać sen z powiek, niemniej po wyliczeniu wszystkich za i przeciw, może się okazać, że mimo wszystko warto!
Samochody jako inwestycje: perspektywy wzrostu wartości
Chcąc wejść w sektor dochodu pasywnego zyskiwanego na klasycznych samochodach, trzeba mieć albo dużo pieniędzy, albo duży nos do interesów. Bo jeśli nie stać nas na klasykę, posiadane fundusze trzeba ulokować w samochodach, które przyszłościowo dobrze rokują i z biegiem czasu mogą zyskać status klasyków.
W takiej sytuacji warto posilić się poradą eksperta lub spróbować znaleźć coś samemu. Na co trzeba zwrócić uwagę? Na przykład na unikalność, osiągi, rzadkość, znaczenie historyczne, prestiż marki, stan techniczny i tym podobne.
Mądrze inwestuj: Co może być źródłem inwestycji poza samochodami?
Jeśli na etapie wyboru samochodu pod inwestycję okaże się, że tego rodzaju przedsięwzięcie przerasta twoje możliwości, warto przemyśleć inne rozwiązania inwestycyjne. Jeśli obiektem zainteresowania jest dochód pasywny, fajną opcją będzie postawienie myjni samochodowej, automatów z przekąskami lub założenie vloga motoryzacyjnego.
Przejawem mądrej inwestycji z całą pewnością będzie ulokowanie swojego kapitału w firmie zajmującej się produkcją gier komputerowych. To branża mająca ciągłe wzrosty, dlatego można jej się przyjrzeć z bliska. W tym celu godnym polecenia jest ekspercki serwis slotsjudge-pl.com gry hazardowe online, dzięki któremu poznamy tę gałąź rozrywki od podszewki, co następnie ułatwi decyzje inwestycyjne.
Wnioski
Jeśli chcesz inwestować w samochody, a zwłaszcza te o dużym potencjale kolekcjonerskim, świetnie wybrałeś. To bardzo dobra strategia, która w dłuższej perspektywie najpewniej przyniesie zyski. Zwłaszcza jeśli zdecydujesz się na samochody zabytkowe, edycje limitowane będące ikonami motoryzacji.
Dobrą inwestycją będą pojazdy o nieskalanej historii serwisowej, bez istotnych napraw. Chrysler? Chevrolet? Jaguar? Może jednak poczciwe BMW? Każdy z nich się sprawdzi, o ile wybór danego modelu poprzedzony będzie dogłębną analizą rynkową.