Zdany egzamin na prawo jazdy, a niedługo potem zakup pierwszego własnego auta. Młodzi kierowcy przeżywają na początku swojej przygody za kierownicą pamiętne chwile. Niestety do tych mniej przyjemnych momentów należy wykup obowiązkowego OC dla kierowców, którzy nie mają doświadczenia. Jak młodocianych kierowców postrzegają towarzystwa ubezpieczeniowe?
Wszystkiego można się nauczyć, jednak każdy kierowca bez względu na staż, ponosi taką samą odpowiedzialność za ewentualne szkody wyrządzone za kółkiem. To rzutuje na kwoty, jakie młodociani kierowcy płacą za polisę OC czy dobrowolne ubezpieczenia samochodu. Dowiedz się, na jakie wydatki muszą przygotować się początkujący kierowcy i jak można zmniejszyć składkę OC.
Kierowca i jego pierwsze auto z perspektywy ubezpieczyciela
Na początku warto wyjaśnić, dlaczego właśnie młodociany kierowca musi zapłacić za ubezpieczenie OC samochodu więcej niż pozostali. Każde towarzystwo ubezpieczeniowe, bez względu na to czy oferuje ubezpieczenia komunikacyjne czy polisy na życie, dokonuje kalkulacji ryzyka przy sprzedaży umowy ubezpieczenia.
W przypadku młodocianych kierowców statystyki są nieubłagane. Opublikowany przez Komendę Główną Policji raport "Wypadki drogowe w 2024 roku" jednoznacznie wskazuje, że początkujący kierowcy są odpowiedzialni za największą liczbę kolizji. Zgodnie z danymi policyjnymi w 2024 roku kierowcy w przedziale 18-24 lat charakteryzującą się najwyższym wskaźnikiem liczby wypadków na 10 tys. populacji. Przyczyną 34,3% wypadków, które spowodowali młodzi kierowcy było „niedostosowanie prędkości do warunków ruchu”.
Liczby te sprawiają, że kierowcy, którzy dopiero co zamienili się z kandydatów na uczestników ruchu drogowego, mimo zdobytego uprawnienia nie zawsze są gwarancją pewnej i bezpiecznej jazdy. We wspomnianym raporcie funkcjonariusze zwracają uwagę na fakt, że sprawców kolizji najczęściej ponosi brawura i zbyt duże zaufanie do swoich umiejętności. Skoro więc ryzyko kolizji w wykonaniu młodocianych kierowców jest większe, towarzystwa ubezpieczeniowe adekwatnie oczekują wyższych opłat za polisę OC, gdyż w ten sposób biorą na siebie odpowiedzialność za zdarzenia, których prawdopodobieństwo jest statystycznie większe.
Wsparcie bliskich przy kupnie OC - czy to się opłaca?
Jednym ze sprawdzonych sposobów na obniżenie składki za OC dla młodocianego kierowcy jest zarejestrowanie auta z współwłaścicielem, który będzie bardziej doświadczony, a także będzie posiadał zniżki za bezszkodową jazdę. Liczne raporty na temat cen ubezpieczeń OC wskazują, że w ten sposób można oszczędzić nawet kilkaset złotych. Takie działanie jest dopuszczalne i każdy młodociany kierowca może to zrobić w porozumieniu np. z rodzicem, ale obie strony powinny wiedzieć, że taka decyzja oprócz korzyści, może mieć także negatywne konsekwencje.
Chodzi oczywiście o sytuację, w której dojdzie do kolizji, w której sprawcą będzie jeden z współwłaścicieli. Wówczas zgodnie z umową OC, szkoda zapisywana jest na konto obu osób. W efekcie osoba z przykładowo maksymalnymi zniżkami na ubezpieczenie, na które pracowała latami bezszkodowej jazdy, może w jeden dzień stracić to wszystko z powodu współwłasności auta, które w praktyce należy np. do dziecka. Taka sytuacja obrazuje starą prawdę, że każdy kij ma dwa końce i nie zawsze udzielenie wsparcia przy opłacie za OC może się opłacić, gdyż konieczność zapłacenia wyższej składki w kolejnych latach sprawia, że całe przedsięwzięcie przestaje być opłacalne.
Nie tylko wiek się liczy
W internecie bez trudu znajdziemy dziesiątki artykułów, które pokazują, że młodociani kierowcy płacą zdecydowanie więcej za OC od swoich doświadczonych kolegów. Brak zniżek za bezszkodową jazdę i większe ryzyko kolizji to jednak tylko część czynników, które przekładają się na wycenę umowy ubezpieczenia. Co jeszcze liczy się przy wyliczaniu składki?
Warszawa czy Zławieś Wielka, czyli miejsce zamieszkania
Jednym z istotnych czynników jest miejsce zamieszkania. Już sam podział na mieszkańców miast i wsi pokazuje, że im większa aglomeracja, tym droższe OC. Zwłaszcza osoby mieszkające m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu czy Gdańsku muszą liczyć się z większymi wydatkami. Codzienna jazda na mniej uczęszczanych drogach to mniejsze prawdopodobieństwo stłuczki.
Nowe auto miejskie czy kilkunastoletni samochód sportowy?
Ważne jest także to, jakim autem będzie jeździć młodociany kierowca. Towarzystwa ubezpieczeniowe biorą pod uwagę m.in. pojemność silnika, wiek pojazdu oraz jego przebieg. Dla przykładu według wyliczeń jednej z porównywarek ubezpieczeniowych średni koszt OC pojazdów z przebiegiem do 50 000 km to około 700 zł, natomiast jeśli auto przejechało powyżej 250 000 km, za obowiązkowe ubezpieczenie OC trzeba zapłacić już 900 zł.
Życie osobiste
Wreszcie ubezpieczyciele uwzględniają także prywatną sytuację kierowców. Co prawda stabilne zatrudnienie czy umowa o pracę nie są tu wyznacznikami, ale już stan cywilny oraz liczba posiadanych dzieci - owszem. Według towarzystw ubezpieczeniowych osoby, które są w związku małżeńskim oraz posiadają potomstwo, są bardziej odpowiedzialne i przez to także bardziej godne zaufania.
Jak widać na cenę OC dla młodocianych kierowców składa się wiele czynników. Znajdź optymalną ofertę dla siebie i zaoszczędź na polisie nawet kilkaset złotych każdego roku.
